GKS Tychy zaskakuje formą. Siedem meczów bez porażki beniaminka I ligi.

GKS _ Górnik1GKS Tychy po ośmiu kolejkach I ligi sklasyfikowany jest na ósmej pozycji w tabeli. Tyszanie zaskakują swoją formą i mają już na swoim koncie siedem meczów bez porażki. Pięć z nich kończyło się jednak „tylko” remisami.

11 punktów w ośmiu spotkaniach nie jest dorobkiem rzucającym na kolana. Lider tabeli I ligi, Zagłębie Sosnowiec, wywalczyło dotychczas 18 punktów, a pierwszy zespół znajdujący się w strefie zagrożonej spadkiem – Górnik Zabrze – zdobył 7 „oczek”. Piłkarze GKS-u Tychy rozgrywki zaczęli od porażki u siebie z Pogonią Siedlce, ale w kolejnych pojedynkach nie zawodzą swoich kibiców.

Tyszanie od siedmiu pojedynków są niepokonani. W tym czasie wygrali z Górnikiem Zabrze i Wigrami Suwałki (po 2:1) oraz remisowali z Sandecją Nowy Sącz (1:1), MKS-em Kluczbork (1:1), Olimpią Grudziądz (1:1), Drutex-Bytovią Bytów (1:1) oraz Chrobrym Głogów (2:2).

W starciu z tym ostatnim rywalem GKS był blisko przerwania dobrej passy. – W pierwszej połowie mieliśmy momenty lepsze i momenty słabsze, niż w poprzednich spotkaniach. Na drugą odsłonę wyszliśmy z założeniem przejęcia inicjatywy, posiadania piłki, i rzeczywiście tak się stało. Te elementy były nasze, a do tego szybko zdobyliśmy bramkę. To niestety wszystkie dobre fragmenty naszej gry po przerwie. Później zniknęliśmy z pola gry, zostaliśmy zepchnięci do defensywy, Chrobry stworzył sporo sytuacji – ocenił trener GKS-u Tychy, Kamil Kiereś.

W najbliższej kolejce beniaminek I ligi zmierzy się u siebie z Chojniczanką Chojnice, która w tabeli zajmuje czwartą lokatę. Tyszanie nie ukrywają, że chcą przedłużyć passę meczów bez porażki. Trenera optymizmem napawa to, że mimo kryzysu jego zespół zdobył punkt w Głogowie. – Patrząc na te siedem poprzednich pojedynków trzeba powiedzieć, że nie mieliśmy większego kryzysu w grze niż w starciu z Chrobrym. Jesteśmy dobrze przygotowani, ale być może tutaj mieliśmy właśnie taki kryzysowy mecz, jednak mimo wszystko punktowy – przyznał Kiereś.

GKS Tychy to najlepszy w tym sezonie beniaminek I ligi. Ślązacy jednak otwarcie przyznają, że celem na ten sezon nie jest włączenie się do walki o awans, a spokojne utrzymanie. Ekstraklasa ma być atakowana dopiero za dwanaście miesięcy.


Źródło : http://sportowefakty.wp.pl/