Henryk Kula został nowym prezesem Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Henryk Kula przed wyborami zapowiadał ułożenie lepszych stosunków z piłkarską centralą, by region śląski mógł otrzymywać jeszcze więcej środków choćby na szkolenie młodzieży.
W dotychczasowym zarządzie ŚZPN Kula był wiceprezesem, odpowiadał za organizację rozgrywek i sędziowanie. Był też prezesem Podokręgu Tychy.
Henryk Kula jest absolwentem krakowskiej AGH, skończył też zarządzanie na Politechnice Śląskiej.
Przez sześć lat (1984-1990) był wiceprezesem LKS Sokół Wola.
Kula uzyskał 72 głosy, Kręcina – 51.
Bugdoł dokończył najpierw kadencję zmarłego w 2002 Mariana Dziurowicza, potem wygrał wybory w latach 2004, 2008 i 2012. W czwartek został prezesem honorowym.
„Nie będę wiele mówił, bo się wzruszyłem” – oświadczył ustępujący szef związku.
Przed głosowaniem obaj kandydaci przedstawili swoje programy.
Zdzisław Kręcina zapowiedział stworzenie ośrodka szkolenia młodzieży ze środowisk wiejskich i szybkie rozwiązanie problemu „uciekania” do klubów czeskich i słowackich młodych piłkarzy z regionu.
Krytykował nieobecność na zjeździe szefa PZPN Zbigniewa Bońka.
„To, że go tu nie ma, świadczy o tym, jak nas traktuje. Jest specyficznym człowiekiem. Łagodnie nie można go traktować” – mówił.
Przypominał swoją pracę w roli sekretarza generalnego PZPN.
„Cztery razy kurator musiał opuścić mury PZPN i tak musimy walczyć. Śląsk musi być numerem jeden w kraju. Gwarantuję, że w 2020 na jubileuszu stulecia śląskiego związku oprócz prezesa PZPN będzie szef FIFA Gianni Infantino, mój kolega” – zapowiedział.
Henryk Kula – dotychczasowy wiceprezes Śląskiego ZPN – opowiedział się za poprawą szkolenia dzieci i młodzieży, wsparciem w tej kwestii małych klubów.
„Zorganizujemy więcej szkoleń dla trenerów i rodziców oraz cykl halowych rozgrywek zimowych dla młodzieży. Podwyższymy przychody m.in. poprzez pozyskanie sponsorów” – wymieniał.
Zapowiedział promocję futbolu kobiecego i fustalu, a także powołanie departamentu prasowego związku.
W 2008 roku Kręcina kandydował na stanowisko prezesa PZPN. Zyskał spore poparcie, ostatecznie przegrał tylko z Grzegorzem Lato. Cztery lata później również stanął w szranki do walki o szefostwo w piłkarskiej centrali. W drugiej turze głosowania zajął czwarte miejsce z poparciem 12 delegatów.
Źródło : http://sport.interia.pl/