Majkowski i Szwiertnia po pierwszym sparingu.
Zagraliśmy w bardzo eksperymentalnym składzie, ale był to pierwszy sparing i mieliśmy bardzo dużo zawodników do przetestowania. Chcieliśmy wszystkim dać szansę do zaprezentowania się – komentował po spotkaniu drugi trener tyszan – Krzysztof Majkowski
Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS Tychy:
– Zagraliśmy w bardzo eksperymentalnym składzie, ale był to pierwszy sparing i mieliśmy bardzo dużo zawodników do przetestowania. Chcieliśmy wszystkim dać szansę do zaprezentowania się. Mamy materiał do analizy i będziemy się zastanawiać, kto z nami zostanie na dłużej, a komu będziemy musieli podziękować. Patrząc po wyniku można sądzić, że testowani zawodnicy nie zaprezentowali się najlepiej, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że jesteśmy dopiero piąty dzień na lodzie i ciężko żeby w pierwszym meczu pokazać wszystko co mamy najlepsze. W meczu z LHK Jestřábi Prostějov głównie zależało nam na przetestowaniu młodzieżowców, ponieważ został utrzymany przepis o czterech młodzieżowcach w składzie. W zeszłym sezonie nie mieliśmy z tym problemu, ale w tym potrzebujemy wzmocnić kadrę zdolnymi i młodymi zawodnikami.
Eryk Sztwiertnia, testowany napastnik GKS Tychy:
– W sparingach najważniejsze jest, aby sprawdzić na jakim etapie przygotowań jest drużyna, jak się zgrywamy, jakie błędy popełniamy. Wszystko po to żeby wyeliminować to w dalszym etapie. Pierwsze sparingi zawsze są trudne, bo jesteśmy po ciężkim okresie przygotowawczym. Takie mecze często są meczami walki. Obecnie staram się o angaż w GKS Tychy i mam nadzieję, że uda mi się przekonać do siebie sztab trenerski. Czy był jakiś stres związany z występem? Na pewno. Nowa drużyna, nowi koledzy w szatni, nowe lodowisko. Presja nie utrudniała mi gry, zdążyłem się już przyzwyczaić. To uczucie towarzyszy chyba wszystkim zawodnikom, kiedy zmieniają klub. Ja dałem z siebie wszystko.
Źródło : http://gkstychy.info/hokej/