Tyszanin Kacper Gruźla trenuje w Toronto pod okiem Jarosława Byrskiego.
Nie tylko Patryk Wronka trenuje w Toronto pod okiem Jarosława Byrskiego. Otóż w zajęciach szkoły Sk8on uczestniczy jeszcze jeden zawodnik z Polski – Kacper Gruźla.
To 16-letni wychowanek „Tyskich Lwów” MOSM Tychy, w których występował ostatnio w dwóch kategoriach wiekowych: młodzika i juniora młodszego. Z tą drugą drużyną sięgnął zresztą po tytuł mistrza Polski.
Wielu kibiców może ciekawić, jak to się stało, że młody zawodnik trafił na zajęcia do renomowanej szkoły, w której do sezonu przygotowują się zawodnicy z NHL tacy jak Steven Stamkos, Jason Spezza, Jeff Skinner czy Alex Pietrangelo.
Otóż, wszystko zaczęło się od seminarium szkoleniowego w Katowicach, które Jarosław Byrski prowadził głównie dla trenerów i młodych zawodników z południowej Polski. Kacper na tle pozostałych siedemdziesięciu graczy zaprezentował się z dobrej strony i dostał od „Jariego” specjalne zaproszenie na kolejny obóz, który tym razem organizowany był w Poznaniu.
– I tu również zaimponował panu Jarkowi. Tym razem otrzymał od niego jeszcze większą nagrodę. Możliwość treningu, a co za tym idzie również rozwoju w profesjonalnej szkole hokejowej, u boku zawodników z NHL – opowiada Mariusz Gruźla, ojciec młodego zawodnika.
– Kacper będzie szkolił się pod okiem pana Byrskiego przez cały lipiec. Z tego, co mi opowiadał zajęcia nie należą do najlżejszych i najłatwiejszych, ale hokej jest przecież sportem, który wymaga wielu poświęceń. Tylko najsilniejsi i najbardziej zdeterminowani odnoszą w nim sukces. Poza tym praca w takim otoczeniu, z tyloma fantastycznymi ludźmi jest ogromnym wyróżnieniem – dodaje.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że idolem młodego zawodnika jest kapitan Tampa Bay Lightning Steven Stamkos, który rokrocznie przygotowuje się do sezonu właśnie w szkole Jarosława Byrskiego.
– Już w Poznaniu dostał od pana Jarka czapeczkę z podpisem Stevena. Teraz ma okazję na żywo poobserwować swojego ulubionego zawodnika, a nawet zamienić z nim kilka słów. To naprawdę dar od losu – cieszy się pan Mariusz.
Najsilniejszą stroną młodego tyszanina jest determinacja. Dwa lata temu doznał on ciężkiej kontuzji ręki. Kacper na pełnej szybkości uderzył w bandę, a jedna z kości ręki złamała się dosłownie jak zapałka.
– Jednak szybko wyleczył uraz i wrócił po nim jeszcze silniejszy, choć pierwsze diagnozy lekarzy nie były zbyt optymistyczne. Niektóre mówiły nawet o przymusowym zakończeniu przygody z hokejem – zaznacza Mariusz Gruźla.
Ostatnio 16-latek otrzymał od trenerów Jarosława Morawieckiego i Arkadiusza Burnata powołanie na zgrupowanie reprezentacji do lat 18, ale z uwagi na treningi za oceanem nie weźmie w nim udziału.
Źródło : www.hokej.net