Podsumowanie 9 kolejki Fortuna 1 ligi.

 


Za nami niezwykle interesująca kolejka! Koncertowo zagrała Arka Gdynia, Puszcza pokonała w Krakowie faworyzowaną Wisłę.

Zagłębie Sosnowiec – Stal Rzeszów 1:0 (1:0) 

W ostatnim spotkaniu goście wypunktowali Podbeskidzie Bielsko-Biała, strzelając pięć goli, a Zagłębie swój mecz zremisowało, co mogło zwiastować emocje! Pierwsze minuty to było typowe badanie możliwości obu stron. W 14. minucie kapitalną interwencję zanotował bramkarz Stali, który sparował piłkę po akcji Pawłowski-Fabry. Sześć minut później Pawłowski miał drugą okazję zapewnienia swojemu zespołowi prowadzenia, ale piłka minęła światło bramki. Swoją dobrą dyspozycję w pierwszej odsłonie potwierdził Pęksa, który obronił odgwizdany dla gospodarzy rzut karny. Grająca w osłabieniu Stal schodziła jednak do szatni z jednobramkową stratą, bo gola samobójczego w 44. minucie strzelił Bartłomiej Poczobut. Choć rzeszowianie dążyli do zmiany rezultatu, wynik nie uległ już zmianie i to Zagłębie inkasuje komplet punktów.

Wisła Kraków – Puszcza Niepołomice 2:3 (1:3)

Podrażniony lider z Krakowa, który w ostatnim meczu ligowym przegrał po dwóch rzutach karnych z Chrobrym, podejmował przed własną liczną publicznością  niepołomicką Puszczę. Doping ponad siedemnastu tysięcy kibiców niósł krakowian od pierwszych minut, a już w 3. minucie na trybunach wybuchła prawdziwa wrzawa. Angel Rodado po asyście Jelicia Balty przepięknym mierzonym uderzeniem pokonał golkipera Puszczy. Na odpowiedź gości czekaliśmy niespełna dwadzieścia minut. Dwa stałe fragmenty gry przyniosły dwie bramki dla Puszczy – najpierw rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Sołowiej, a w 26. minucie po rzucie wolnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Emil Thiakane. Tuż przed przerwą prowadzenie niepołomiczan powiększył Piotr Mroziński. W drugiej odsłonie gospodarze odpowiedzieli w samej końcówce meczu za sprawą Bashy, który zdobył kontaktową bramkę. To były jedyne gole, które padły w wieczornym spotkaniu i Puszcza po piątkowych starciach zanotowała awans na pozycję lidera.

Sandecja Nowy Sącz – Chrobry Głogów 0:1 (0:1)

Bramka: Patryk Mucha 45′ (k)

W spisującej się nie najlepiej na początku sezonu Sandecji przed sobotnim meczem doszło do zmiany trenera. Klub postanowił rozstać się z Dariuszem Dudkiem, a w jego miejsce pojawił się Stanislav Varga. W pierwszej odsłonie nie działo się zbyt wiele. Największe emocje pojawiły się w samej końcówce. Najpierw trzy sytuacje miała Sandecja, najbardziej klarowną zaś Michal Peter Bucko, który główkując z około dwóch metrów nie zdołał ulokować piłki w siatce. Tuż przed przerwą ten sam zawodnik Sandecji zagrał ręką w polu karnym i do jedenastki podszedł Patryk Mucha, który zapewnił Chrobremu Głogów jednobramkowe prowadzenie. Wynik nie uległ już zmianie, a gospodarze muszą szukać punktów w następnych meczach.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Chojniczanka Chojnice 2:2 (2:0)

Spadkowicz z Ekstraklasy, który plasuje się w czołówce podejmował na swoim obiekcie beniaminka. Choć lepiej w mecz weszli goście, nie potrafili przekuć dobrej dyspozycji w skuteczną sytuacją strzelecką. Czego nie wykorzystali chojniczanie, udało się niecieczanom. Tomas Poznar zagrał koncertowo i w siedem minut zdobył dwie bramki. W drugiej odsłonie dominował zespół gospodarzy, który raz po raz stwarzał realne zagrożenie pod bramką przyjezdnych. Ostatecznie jednak w meczu Bruk-Bet Termaliki, która od 65. minuty grała w osłabieniu, doszło do zwrotu akcji. Chojniczanka Chojnice w ostatnim kwadransie meczu zdobyła dwie bramki i doprowadziła do wyrównania.

Apklan Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa 1:2 (0:0)

Rzeszowianie po ośmiu kolejkach z czterema punktami na koncie (4 remisy, 0 wygranych) znajdowali się na osiemnastej pozycji, a Skra utrzymywała się ponad strefą spadkową. Samo spotkanie w pierwszej odsłonie nie przyniosło niestety wielu emocji. Brakowało bramek, a nawet samych sytuacji bramkowych i do przerwy na murawie utrzymał się bezbramkowy remis. W 52. prowadzenie Skrze zapewnił Filip Kozłowski. Apklan Resovia odpowiedziała za sprawą Karola Chuchry, ale z remisu mogła się cieszyć zaledwie dwie minuty. Oskar Krzyżak ustalił wynik meczu i to Skra inkasuje komplet punktów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 0:1 (0:0)

Na domowy obiekt podrażnionego wysoką porażką Podbeskidzia, przyjechał beniaminek z Chorzowa – rewelacja premierowej fazy sezonu. Można było zatem przypuszczać, że oba zespoły miały chrapkę na komplet punktów. Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się goście, którzy mieli optyczną przewagę niemal przez całe spotkanie. W 68. minucie dobrze w polu karnym gospodarzy odnalazł się Daniel Szczepan i pokonał Igonena, zapewniając Ruchowi bezcenny komplet punktów.

Arka Gdynia – GKS Tychy 5:0 (3:0)

Na pierwsze trafienie w Gdyni musieliśmy czekać do 21. minuty. Wtedy to po akcji Czubak-Haydary piłka wylądowała w siatce. Gospodarzom wystarczyły dwie minuty, by podwyższyć stan rywalizacji. Można powiedzieć, że w pierwszej połowie obejrzeliśmy prawdziwy show w wykonaniu Omrana Haydarego, który w pierwszych dwudziestu pięciu minutach ustrzelił dublet, a chwilę później asystował Karolowi Czubakowi. Gdynianie nie chcieli się zatrzymywać, bo wyraźnie nie powiedzieli w tym meczu ostatniego słowa. Tuż po przerwie najpierw gola zdobył Mateusz Stępień, a osiem minut później dublet ustrzelił drugi Arkowiec – Karol Czubak. Zwycięstwo winduje Arkę na pozycję wicelidera, a tyszanie muszą przełknąć gorzką pigułkę.

Odra Opole – GKS Katowice

W 16. minucie spotkania wynik otworzył… obrońca katowiczan. Arkadiusz Jędrych pewnie zachował się w polu karnym gospodarzy, zapewniając prowadzenie przyjezdnych. Odra Opole próbowała zorganizować się do odrabiania strat, ale bardzo dobrze działała defensywa GKS-u. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i opolanie przegrywają trzecie starcie z rzędu

ŁKS Łódź  – Górnik Łęczna 3:2 (2:1)

Ostatnim meczem obu drużyn na łódzkim obiekcie był finał barażu o awans do PKO Ekstraklasy, wtedy górą byli przyjezdni. Początek poniedziałkowego spotkania zwiastował wielkie emocje. Najpierw piłkarz sierpnia F1L Pirulo w 8. minucie otworzył wynik spotkania, ale już 120 sekund później Górnik Łęczna zdołał wyrównać za sprawą pięknego trafienia Tkacza. ŁKS Łódź przy głośnym dopingu kibiców ruszył po kolejną bramkę dającą prowadzenie.  W 18. minucie Mateusz Kowalczyk pewnie pokonał Gostomskiego i łodzianie na dobre zaczęli kontrolować boiskowe wydarzenia. W drugiej odsłonie po jednym trafieniu dołożyli Pirulo i Dawid Tkacz i ostatecznie to łodzianie dopisują do swojego dorobku trzy punkty.

 


tabela po 9 kolejkach :

1 Ruch Chorzów 9 18 5 3 1 12-7
2 ŁKS Łódź 9 18 6 0 3 13-9
3 Arka Gdynia 9 17 5 2 2 14-6
4 Puszcza Niepołomice 9 17 5 2 2 10-9
5 Wisła Kraków 9 16 5 1 3 13-9
6 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 9 15 4 3 2 15-12
7 GKS Katowice 9 14 4 2 3 11-8
8 Zagłębie Sosnowiec 9 14 4 2 3 10-8
9 Skra Częstochowa 9 14 4 2 3 7-8
10 Chrobry Głogów 9 13 4 1 4 13-14
11 Podbeskidzie Bielsko-Biała 9 12 4 0 5 8-11
12 Stal Rzeszów 9 11 3 2 4 15-12
13 GKS Tychy 9 11 3 2 4 14-15
14 Chojniczanka Chojnice 9 10 2 4 3 11-14
15 Odra Opole 9 7 2 1 6 11-18
16 Górnik Łęczna 9 6 1 3 5 11-13
17 Sandecja Nowy Sącz 9 6 0 6 3 4-12
18 Resovia 9 4 0 4 5 6-13


Źródło : https://1liga.org/