Muzeum Miejskie w Tychach zbiera wspomnienia mieszkańców tyskiego osiedla A.

 


Historia to nie tylko daty i fakty. „My z osiedla A”, czyli Muzeum Miejskie w Tychach nadal zbiera wspomnienia mieszkańców najstarszego tyskiego osiedla.

Jesteś z osiedla A? Mieszkasz tu od dziecka albo przeprowadziłeś lub przeprowadziłaś się w młodości? Opowiedz nam, jak tu było i jest. Podziel się swoją historią i wspólnie ocalmy ją od zapomnienia.

Historia to nie tylko daty i fakty – to także dźwięki, smaki, zapachy, kolory… Świadczą o tym wspomnienia naszych rozmówczyń i rozmówców, którzy zechcieli podzielić się swoją opowieścią o osiedlu A. Jak ta opowiedziana przez p. Danutę:

„Pamiętam, że nie było za cicho na naszym osiedlu. Jako dzieci, czy młodzież, potrafiliśmy być na swój sposób uciążliwi swoimi głośnymi zabawami. Ojcowie nasi, bywało, odsypiali w ciągu dnia nocne zmiany. Ulubioną zabawą chłopców była jazda po ulicy na skonstruowanych przez siebie pojazdach. Było to kilka desek z przymocowanymi metalowymi łożyskami kulkowymi. Robiły te pojazdy niesamowity rumor. […] Nieraz słyszeliśmy od bardziej nerwowych sąsiadów: <<Będziecie tam cicho najduchy jedne! Czy mam tam zejść?>>. Niekiedy z domów rozlegała się  głośna muzyka, były to zazwyczaj modne w tym czasie przeboje, jak np. <<Gdy mi ciebie zabraknie>> czy <<Marina, Marina, Marina>>. Wtedy dużo się śpiewało. Niekiedy, zwłaszcza w dniach wypłat, wprost na ulicy odbywały się głośne popisy wokalne panów […]“.

Ciągle szukamy nowych rozmówczyń i rozmówców, którzy podzielą się swoimi opowieściami. To dzięki takim rozmowom udaje nam się ustalić kolejne ciekawe fakty na temat najstarszego tyskiego osiedla. Na przykład, że w latach 60. XX wieku na placu św. Anny (wówczas pl. W. Pstrowskiego) działał Zakład Fotograficzny! Z relacji pani Danuty:

„Zniknął zakład fotograficzny, a ten zakład był dla nas bardzo ważny, dlatego że robiło się w nim zdjęcia legitymacyjne […]. Pamiętam tego fotografa, pamiętam, że robił nam zdjęcia z seriali […]. <<Znak Zorro>> był taki film […]. Pan, który grał główną rolę, to był taki idol od wszystkich dziewczyn wtedy. No to, jak się szło do fotografa, myśmy go tak prosiły: <<Niech nam Pan zrobi zdjęcie tego Zorra>> Jak on to robił, nie wiem, w każdym bądź razie robił nam te zdjęcia!”.

Trafiają się też takie opowieści, w które dziś trudno uwierzyć. Jak ta z relacji pana Sławomira:

„Dziadkowie opowiadali, jak na łyżwach jeździli po tym osiedlu, to nie potrafię sobie tego wyobrazić. A to mama mi mówiła, że dziadek lał wodę całą noc, a rano już było lodowisko. Nie było takiego ruchu wtedy samochodów, to można było sobie na to pozwolić”.

Dzięki wspomnieniom rysuje się też obraz dzieciństwa spędzonego na osiedlu A w latach 50. XX wieku. Z relacji pana Henryka:

„Gier my mieli bardzo dużo. Na podwórko jak my wyszli, to każdy coś tam wymyślił. Patykami rzucać, to trzeba było rzucać tak, żeby coś z tego mieć, punkty zbierać. […] Kółko i patyk, jeździło się z felgą po osiedlu. Piłką my się gonili. Tak sami my se robili wesołość. Człowiek do domu przyszedł zmarnowany. Piłka nożna, o Jezus, to było nasze życie […] Myśmy potrafili wykorzystać każde miejsce. Nawet pod ajnfartem. To my tam w kiepki grali. Jeden na drugim i żeby nie przepuścić i już my mieli zabawę na pół dnia. Jak jest blok, kończy się wysoki parter, jest część piwniczna, tam takie okienka są, to my w piłkę grali, małą piłką w te okienko, to była bramka. Gra w noża, skoki z huśtawki kto dalej, cuda na kiju. Na trzepaku! Po hasiokach my lotali, do kubła żech wpodł, jasny pieron!”.

Muzeum Miejskie w Tychach prowadzi badania i gromadzi zapisy historii mówionej wśród mieszkańców tyskiego Osiedla A – najstarszego osiedla „Nowych Tychów”, bo pierwszego wzniesionego po podjęciu decyzji o rozbudowie dawnej osady w 1951 roku. Wiemy, że mieszkańcy, a jednocześnie uczestnicy ważnych wydarzeń historycznych i społecznych, niosą ze sobą wiele opowieści. A ich mikroopowieści pozwolą uzupełnić szerszy obraz wielkiej historii o nieznane szczegóły.

Dzięki dotychczasowym działaniom wśród i wspólnie ze społecznością Osiedla, jak tym prowadzonym od 2018 roku w ramach Programu Rewitalizacji dla Miasta Tychy, wiemy, że to zbiorowość szczególna. Tę „wielobarwną” społeczność tworzą niejednokrotnie osoby pochodzące z różnych, dalekich zakątków Polski. Część mieszka tu od dziecka, niektórzy sprowadzili się w młodości. Za każdym razem są to jednak świadkowie wyjątkowych przemian, przez doświadczenie specyfiki czasów, przechowujący indywidualną pamięć o nich. Wielu z nich to ludzie starsi lub w sędziwym wieku, których świadectwa czasów narażone są na bezpowrotną utratę. Dlatego chcemy ocalić te historie od zapomnienia, opracować i udostępnić je dzięki publikacji pod koniec 2021 roku szerszej grupie odbiorców. Tym samym przybliżyć nieco realia życia nie tylko w początkach rozbudowy miasta Tychy, ale życia na jego pierwszym osiedlu.

Działanie w ramach Programu Rewitalizacji dla Miasta Tychy.