Rodzinne warsztaty choreograficzne “POKULAJMY SIĘ”.

 


W najbliższą niedzielę (11.07) o godz. 12:00 w Teatrze Małym w Tychach odbędą się rodzinne warsztaty choreograficzne “POKULAJMY SIĘ”,
które poprowadzi tancerka i choreografka Monika Szpunar oraz Magda Fejdasz – aktorka i choreografka.

„Podczas warsztatu będziemy czerpać z naszych wspólnych działań i poszukiwań w ramach projektu „Kula” jak i naszych doświadczeń tworzenia choreografii do spektakli teatralnych dla dzieci jak i dorosłych” -Monika Szpunar i Magda Fejdasz, członkinie inicjatywy choreograficznej praktyki siostrzeństwa.

Spotkanie jest realizowane w ramach projektu “Dzieciniec Teatralny”, dotowanego przez Narodowe Centrum Kultury w programie grantowym Interwencje. W załączeniu przesyłam wywiad z Moniką Szpunar oraz zdjęcie promujące warsztat.

TANIEC – sztuka relacji

Tancerka, performerka, choreografka i współzałożycielka żeńskiego kolektywu improwizacji ruchu “The Yonis”. Najlepiej czuje się w tańcu współczesnym, który pozwala jej wyrażać siebie i poruszać ważne dla niej tematy. Jak sama mówi: “doświadczenie tańca kształtuje mnie jako osobę”. O swojej największej pasji i początkach przygody z tańcem opowiada Monika Szpunar.

Młoda, niezależna tancerka, performerka z międzynarodowym doświadczeniem. Czy to w ogóle możliwe?

Mam to szczęście, że mogę powiedzieć, że tak. Jest to możliwe. Dzięki studiom za granicą podpatrzyłam i nauczyłam się strategii funkcjonowania pracy freelancerów – niezależnych artystów i dziś sama nim jestem.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z tańcem i skąd decyzja, by kształcić się w Paryżu?

Odkąd pamiętam, uczęszczałam na popołudniowe, dodatkowe zajęcia taneczne. Jednak bardziej świadoma, pełniejsza przygoda z tańcem rozpoczęła się od około 15 roku życia. Kształciłam się wtedy w Krakowskiej Akademii Tańca “L’art de la danse”, dzięki której miałam możliwość tańczenia w dwóch repertuarowych spektaklach Teatru Ludowego w Krakowie. Akademię skończyłam dyplomem ZASP, po czym po liceum ruszyłam do Paryża.

Początkowo powodem mojego wyjazdu do Paryża była chęć zrobienia sobie tzw. gap year między szkołą a studiami. W Paryżu załączam uczęszczać na otwarte lekcje w wielu różnych studiach tańca oraz szkoliłam w ACTS / Ecole de danse contemporaine de Paris.

Czym różnią się zajęcia taneczne w Paryżu czy Londynie od treningów w Polsce?

Z moich doświadczeń, powiedziałabym, że w Londynie czy Paryżu pedagodzy kładą dość duży nacisk na indywidualne podejście do tancerzy, ich ciał i możliwości. Dzięki dużej ilości zadań improwizacyjnych i kreatywnych, jak i dzięki temu, że w jednym miejscu spotyka się wielu tancerzy wywodzących się z różnych stron świata, tworzy się przestrzeń na szukanie swojego własnego stylu poruszania się.

Od 2017 roku jesteś współzałożycielką, choreografem i tancerką „The Yonis” w Londynie – żeńskiego kolektywu improwizacji ruchu. Skąd pomysł  na taki „girl band”?

The Yonis założyłyśmy wspólnie z dziewczynami ze studiów na London Contemporary Dance w Anglii z potrzeby i ochoty grania w zespole muzycznym. Często chodziłyśmy na koncerty muzyki na żywo i byłyśmy nimi zafascynowane. Wizja stania się częścią i stworzenia własnego girl band’u było jak spełnienie młodzieńczego marzenia. Nie umiemy grać na instrumentach muzycznych, ale uznałyśmy, że nasze ciała posłużą jako instrumenty, na których będziemy grać. I tak działamy od 2017 roku.

Jakie projekty realizujecie z „The Yonis”?

Występujemy na festiwalach muzycznych; prowadzimy open band practice, czyli otwarta dla wszystkich praktykę ruchową; nagrywamy filmy oraz prowadzimy działania w przestrzeniach alternatywnej sceny współczesnej i muzeach. Band jest pewnego rodzaju kolektywem otwartym, których 10 głównych członkiń zaprasza do współpracy nowe osoby. The Yonis miał już ponad 50 różnych, nowych członkini!

Taniec to zawód obarczony dużym ryzykiem, rywalizacją i ciągłą dyscypliną. Jak sobie z tym radzisz?

Dla mnie taniec to zawód, dzięki któremu spotykam na swojej drodze całą masę serdecznych, ciekawych, wspierających, niesamowicie ambitnych i pracowitych, dobrych ludzi. Owszem, taniec niesie za sobą wiele wyzwań, czy wyrzeczeń, jednak relacje, które dzięki niemu zawiązuje, upiększają moje życie.

Ile może trwać kariera tancerki i co jest w niej najtrudniejsze?

Śmiem twierdzić, że w tańcu współczesny, jak i praktykach performatywnych nie ma wiekowych ograniczeń kariery. Na przykład w Australii mieszka 106-letnia tancerka Eileen Kramer, która nieustannie tworzy i działa. Powodem, dla którego tancerze i tancerki decydują się na koniec kariery lub przebranżowienie się jest przede wszystkim brak gaży oraz możliwości pracy. Najtrudniejsze w naszym zawodzie jest brak stabilności oraz instytucjonalne i budżetowe ograniczenia.

Doświadczenie tańca –  czym jest dla Ciebie?

Doświadczenie tańca kształtuje mnie jako osobę, uczy otwartości i szacunku do siebie jak i drugiego człowieka.

Rozmawiała Małgorzata Wawak

———————

Monika Szpunar – jest młodą niezależną tancerką i performerką o międzynarodowym doświadczeniu i wykształceniu. W czerwcu 2012 roku ukończyła Krakowską Akademię Tańca „L’art de la Danse”, uzyskując Dyplom Tancerza ZASP. Edukację artystyczną kontynuowała w ACTS / Ecole de Danse Contemporaine w Paryżu i w The Place, London Contemporary Dance School w Londynie. Monika Szpunar jest współzałożycielką, choreografem i tancerką The Yonis żeńskiego kolektywu improwizacji ruchu, działającego od 2017 roku i realizującego projekty z pogranicza teatru, tańca i performansu. Współtworzy kolektyw praktyki siostrzeństwa.