Podsumowanie 32. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


GKS Tychy wygrał ważne spotkanie w Łodzi i nadal jest w walce o bezpośredni awans. Radomiak pokonał Apklan Resovię, a Bruk-Bet przegrał niespodziewanie w Opolu i musi przełożyć świętowanie na inny termin. GKS Bełchatów zdobył trzy punkty w Głogowie, ale ich rywale z Sosnowca również zapisali wygraną na swoje konto.

Widzew Łódź – GKS Tychy 0:2 (0:0)​ 

W pierwszej połowie Widzew Łódź był stroną dominującą i stwarzał większe zagrożenie pod bramką rywala, jednak tyszanie dobrze się bronili. GKS sporadycznie atakował, ale również był nieskuteczny. Najważniejsze wydarzenia działy się w samej końcówce. Łukasz Grzeszczyk wpadł w pole karne i dośrodkował. Wydawało się, że bramkarz Widzewa pewnie złapie piłkę, ale odbił ją wprost do Kargulewicza, który wpakował futbolówkę do bramki. W końcówce faulowany w polu karnym był Łukasz Moneta, a jedenastkę wykorzystał Łukasz Grzeszczyk i tyszanie mogli cieszyć się z bardzo ważnej wygranej w kontekście walki o bezpośrednie awans.

Miedź Legnica – ŁKS Łódź 3:0 (0:0)

W pierwszej połowie obie drużyny starały się atakować, jednak dobrze spisywali się bramkarze lub tak jak w 7. minucie Krzysztof Drzazga trafił w poprzeczkę. Worek z bramkami otworzył się w drugiej części gry, kiedy Lehaire zdecydował się na uderzenie z dystansu, a piłka wpadła do bramki. W 68. minucie obrońcy gości popełnili błąd, który wykorzystali napastnicy Miedzi. Drzazga podał do Makucha, a ten pewnym strzałem podwyższył wynik meczu. W 78. minucie Dani Pinillos uderzył bezpośredni z rzutu wolnego i trafił w poprzeczkę. W samej końcówce wynik meczu ustalił Krzysztof Drzazga i Miedź nadal jest w walce o baraże.

Chrobry Głogów – GKS Bełchatów 0:1 (0:0)

Bardzo ważne spotkanie w kontekście utrzymania wygrali gracze GKS Bełchatów. W 57. minucie Damian Hilbrycht wpakował futbolówkę do bramki i goście cieszyli się z prowadzenia, które utrzymali do końca meczu. Chrobry nie był w stanie wyrównać, a w pierwszej połowie w dobrej okazji przestrzelił Mikołaj Lebedyński. W Bełchatowie nie mają jednak powodów do radości, bo w niedzielę Zagłębie wygrało w Niepołomicach.

GKS Jastrzębie – Sandecja Nowy Sącz 1:1 (0:1)

Sporo emocji było w kolejnym meczu Fortuna 1 Ligi. Sandecja szybko wyszła na prowadzenie, a w drugiej połowie miała dwie idealne okazje do tego, aby podwyższyć prowadzenie. Mariusz Pawełek obronił jednak dwie jedenastki – najpierw uderzenie Piter-Bućki, a później Sovsicia. W 67. minucie Piter-Bućko obejrzał drugą żółtą kartkę i goście grali w osłabieniu, co wykorzystali gospodarze, a dokładniej Daniel Rumin, który zapewnił swojej drużynie jeden punkt.

Korona Kielce – Arka Gdynia 3:3 (2:0)

Korona Kielce w 36. minucie prowadziła już 2:0 po uderzeniach Jakuba Łukowskiego i Jacka Kiełba. W 64. minucie było już 3:0, bo Jakub Łukowski zdobył swojego drugiego gola. Wówczas do ataku ruszyła Arka. W 73. minucie Michał Marcjanik uderzył głową i zdobył pierwszego gola dla swojej drużyny. Kilka minut później Maciej Rosołek zdobył gola kontaktowego, a niedługo później Arka trafiła w poprzeczkę. W 86. minucie goście dopięli swego i zdobyli gola wyrównującego. Jego autorem był Adam Deja, który zdecydował się na strzał z pola karnego. Arka przez ten remis utrudniła sobie sprawę bezpośredniego awansu, jednak wciąż jest w grze.

Radomiak Radom – Apklan Resovia 3:1 (3:1)

Ważne zwycięstwo odnieśli zawodnicy Radomiaka. W pierwszych minutach Radomiak szybko wyszedł na prowadzenie za sprawą Karola Angielskiego, ale Resovia wyrównała po uderzeniu Bartłomieja Kiełbasy. W 21. minucie Radomiak wykonywał rzut rożny, a gola zdobył Raphael Rossi. Jeszcze przed przerwą drugą bramkę zdobył Karol Angielski i gospodarze schodzili w dobrych nastrojach do szatni. W drugiej połowie żadna z drużyn nie stworzyła większego zagrożenia i mecz zakończył się wygraną Radomiaka, który pozostaje na pozycji wicelidera.

Odra Opole – Bruk-Bet Termalica 1:0 (1:0)

Odra dość niespodziewanie objęła prowadzenie już w 8. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Kacper Tabiś. Od tamtej pory przeważającą stroną byli goście, jednak w żaden sposób nie potrafili tego udokumentować. Odra ograniczała się do groźnych kontr, ale również brakowało jej skuteczności. Bruk-Bet do świętowania awansu potrzebował przynajmniej remisu. Aby uzyskać ten wynik było bardzo blisko w samej końcówce, kiedy to zagotowało się w polu karnym Odry, ale Roman Gergel trafił tylko w stopera. Niecieczanie świętowanie muszą przełożyć na inny termin, a Odra wciąż walczy o miejsce barażowe.

Górnik Łęczna – Stomil Olsztyn 1:1 (1:1)

Bardzo intensywny był początek meczu w Łęcznej. Najpierw na prowadzenie wyszli goście, kiedy to Jakub Mysiorski na raty pokonał Macieja Gostomskiego. Górnik wyrównał… kilkadziesiąt sekund później, a dokładniej Sergii Krykun, który strzałem głową skierował piłkę do bramki. W 67. minucie Krykun miał kolejną okazję, ale tym razem trafił tylko w słupek. Do końca meczu wynik się nie zmienił. Górnik zajmuje 6. miejsce, które daje baraże, jednak tuż za swoimi plecami ma Miedź i Odrę.

Puszcza Niepołomice – Zagłębie Sosnowiec 0:4 (0:2)

Od mocnego uderzenia rozpoczęli spotkanie w Niepołomicach goście. Najpierw w 4. minucie trafili w słupek, a w 15. minucie już prowadzili po uderzeniu Lukasa Duriski. W 37. minucie na uderzenie zdecydował się Filip Karbowy, a futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. W 71. i 75. minucie Zagłębie zdobyło kolejne bramki, a tym razem na listę strzelców wpisali się Patrik Misak i Joao Oliveira. Zagłębie oddaliło się od ostatniego GKS Bełchatów, ale wciąż jest zaangażowane w walkę o utrzymanie.