Podsumowanie 13. kolejki Fortuna 1 Liga.

 


Kapitalny mecz odbył się w Łodzi, gdzie tamtejszy ŁKS zremisował 4:4 z Puszczą Niepołomice. W 13. kolejce Fortuna 1 Lidze emocji znów nie zabrakło.

Bruk-Bet Termalica – Widzew Łódź 2:0 

Gospodarze prowadzenie objęli w 9. minucie, kiedy Adam Radwański uderzył z dystansu i pokonał bramkarza gości. Gospodarze jeszcze w pierwszej połowie mieli kilka okazji do zdobycia bramki, ale dobrze reagował Miłosz Mleczko. W drugiej połowie goście ruszyli do ataku, jednak brakowało im ostatniego podania i ostatecznie nie stworzyli poważnego zagrożenia. Wykorzystał to Bruk-Bet, który w końcówce strzelił drugiego gola i zamknął ten mecz.

Apklan Resovia – Arka Gdynia 1:2

W Rzeszowie kluczowe okazały się minuty tuż przed przerwą i tuż po przerwie. W 43. minucie gola otwierającego wynik meczu strzelił Adam Deja, a w 48. minucie rzut karny wykorzystał Juliusz Letniowski. Podczas sobotniego spotkania dużo było walki w środkowej strefie, ale Resovia nie potrafiła nawiązać walki z wyżej notowanym rywalem i w 90. minucie zdobyła tylko gola honorowego.

Stomil Olsztyn – GKS Jastrzębie 0:1 

Stomil podchodził do tego spotkania w dobrych nastrojach po wygranej w Kielcach. Gospodarze jednak od 10. minuty musieli odrabiać straty, kiedy na listę strzelców wpisał się Farid Ali. Stomil był blisko wyrównania tuż po przerwie, ale strzał Sebastiana Jarosza z linii bramkowej wybili goście. GKS wygrał drugi mecz w tym sezonie i oddalił się od Sandecji Nowy Sącz, a na dodatek przybliżył do Resovii i Zagłębia Sosnowiec.

GKS Tychy – Miedź Legnica 0:2 

W Tychach w 8. minucie Paweł Zieliński strzelił w słupek bramki gospodarzy. Goście skuteczniejsi byli tuż przed przerwą, kiedy Kamil Zapolnik głową pokonał Konrada Jałochę. W 54. minucie Szymon Matuszek podwyższył wynik. Pomocnik Miedzi był bliski dubletu kilka chwil później, jednak minimalnie nie trafił w bramkę. Pod koniec meczu gospodarze zaatakowali, ale czujny w bramce był Jędrzej Grobelny i Miedź wygrała pierwszy mecz od 30 września.

Zagłębie Sosnowiec – Chrobry Głogów 1:2 

Szybko gola zdobyli także zawodnicy Chrobrego Głogów. Składną akcję swojego zespołu z najbliższej odległości sfinalizował Jaka Kolenc. Gospodarze wyrównali kilkanaście minut później, kiedy Filip Karbowy zdecydował się na uderzenie, futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i wpadła do bramki Chrobrego. Od początku drugiej połowy Chrobry zaatakował mocniej swojego rywala i przyniosło to skutek, kiedy to Mikołaj Lebedyński zdobył zwycięskiego gola.

GKS Bełchatów – Korona Kielce 0:1 

W Bełchatowie emocje rozpoczęły się w drugiej połowie. W 55. minucie Korona Kielce wykonywała rzut karny, jednak Paweł Lenarcik obronił uderzenie Jacka Kiełba. Pod koniec spotkania goście wywalczyli drugą jedenastkę i tym razem do piłki podszedł Jacek Podgórski, który się nie pomylił i dał swojej drużynie trzy punkty.

ŁKS Łódź – Puszcza Niepołomice 4:4

Łodzianie bardzo szybko chcieli udowodnić, że porażka z Radomiakiem Radom to przypadek przy pracy. W niedzielę już po pierwszych minutach gospodarze prowadzili dwoma bramkami. Najpierw rzut karny wykorzystał Antonio Dominguez, a chwile później na listę strzelców wpisał się Maciej Wolski. Puszcza jednak nie zamierzała odpuszczać. W 28. minucie z boiska wyleciał Wolski, który faulował Żytka wychodzącego sam na sam z bramkarzem. Wiktor Żytek podszedł do piłki i pokonał Arkadiusza Malarza bezpośrednio z rzutu wolnego. W 36. minucie ŁKS wywalczył drugi rzut karny, który również wykorzystał Dominguez. Goście od początku drugiej połowy ruszyli do ataku. Dobrej okazji nie wykorzystał Michał Rakoczy, ale kilka minut później Łukasz Spławski zdobył gola kontaktowego. ŁKS zdołał jednak odpowiedzieć, bo świetny tego dnia Dominguez ustrzelił trzeciego gola. Świetny zawody rozgrywał także Wiktor Żytek, który najpierw zdobył kolejne kontaktowe trafienie, a w 75. minucie wyrównał wynik spotkania.

Odra Opole – Górnik Łęczna 1:1

Od początku było widać, że obie drużyny nastawione są na grę ofensywną. Bardzo aktywni byli napastnicy Odry i Górnika, jednak brakowało im skuteczności. W 21. minucie goście przeprowadzili bardzo składną akcję. Kalinkowski uruchomił Wojciechowskiego, który dośrodkował na dalszy słupek, a tam szczupakiem piłkę do bramki wpakował Krykun. Na początku drugiej połowy Odra zdołała wyrównać za sprawą Winiarczyka i do końca meczu wynik już się nie zmienił.

Sandecja Nowy Sącz – Radomiak Radom 1:1

Sandecja od początku grała bardzo agresywnie i aktywnie. Przyniosło to skutek już w 10. minucie, kiedy Damir Sovsić przyjął futbolówkę w polu karnym i precyzyjnym uderzeniem przy słupku pokonał golkipera. Radomiak od razu ruszył do odrabiania strat. Najpierw bramkarz Sandecji obronił uderzenie Karola Angielskiego, ale przy uderzeniu Mateusza Bodziocha był już bez szans. W drugiej połowie żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i spotkanie zakończyło się remisem.