Podsumowanie 3. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


Bruk-Bet Termalica wygrała trzecie spotkanie z rzędu. W dobrym stylu zaprezentował się także ŁKS Łódź. Niestety, do skutku nie doszedł mecz Górnik Łęczna – Arka Gdynia w związku z wykryciem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 u zawodnika Arki.

Chrobry Głogów – Widzew Łódź 3:0 

Chrobry bardzo dobrze rozpoczął czwartkowe spotkanie. W 7. minucie Jaka Kolenc zdecydował się na uderzenie z dystansu, a futbolówka odbiła się jeszcze przed Wojciechem Pawłowskim i wpadła do bramki. Widzew mógł wyrównać, ale w sytuacji sam na sam nieznacznie pomylił się Michael Ameyaw. Drugą połowę również dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy podwyższyli wynik za sprawą Banaszewskiego. Goście starali się zdobyć gola kontaktowego, jednak dobre zawody rozgrywał Kacper Bieszczad, który nie dał się pokonać ani razu. Dodatkowo w doliczonym czasie gry Mikołaj Lebedyński ustalił wynik meczu strzałem z ostrego kąta.

GKS Jastrzębie – Radomiak Radom 0:1

Kolejny mecz z rzędu GKS Jastrzębie szybko traci bramkę i praktycznie przez cały mecz musi gonić wynik. Gospodarze mogli wyrównać w 26. minucie, jednak Farid Ali nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem. W drugiej połowie Mateusz Bondarenko trafił w słupek i wynik nadal się nie zmienił. W końcówce meczu goście domagali się rzutu karnego, jednak sędzia nie użył gwizdka, a ostatecznie Radomiak wygrał drugi mecz z rzędu.

Miedź Legnica – Apklan Resovia 4:0 

Drugie zwycięstwo z rzędu zanotowała Miedź. W 19. minucie bramkarz gości złapał futbolówkę po podaniu swojego obrońcy i gospodarze mieli rzut wolny pośredni, po którym Juan Roman zdobył gola. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Kamil Zapolnik, a później show skradł znowu Roman, który ostatecznie może pochwalić się hat-trickiem. Hiszpan mógł mieć nawet czwartą bramkę, jednak z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Puszcza Niepołomice – Korona Kielce 0:0 

Bez bramek zakończyło się spotkanie w Niepołomicach. Obie drużyny starały się zagrozić bramce rywala, ale niewiele z tych prób wynikało. W pierwszej połowie dobrej sytuacji nie wykorzystał Jacek Podgórski, a w końcowych minutach z rzutu wolnego uderzał Paweł Łysiak, ale zabrakło precyzji do strzelenia gola.

Odra Opole – Zagłębie Sosnowiec 1:0 

Obie drużyny od początku grały bardzo ofensywnie. Najpierw dobrą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy, a później gości. W 36. minucie bardzo dobrą okazję miał Szymon Pawłowski, jednak nie zdobył gola. W 59. minucie udało się to Odrze, kiedy to Dawid Kort zakończył składną akcję mocnym uderzeniem.

ŁKS Łódź – Stomil Olsztyn 3:0

Kolejną pewną wygraną zanotowali gracze ŁKS Łódź. Tym razem podopieczni Wojciecha Stawowego grali na własnym stadionie. Stomil na samym początku próbował zaskoczyć rywali m.in. wysokim pressingiem, jednak gospodarze do przerwy prowadzili już 2:0 i pewnie kontrolowali wydarzenia na boisku. W drugiej połowie ŁKS zdobył 3 gola i łodzianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa w dobrym stylu.

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:0 

Tyszanie prowadzili już od 4. minuty, kiedy Bartosz Biel zdobył pierwszego gola. Do przerwy Sandecja była blisko wyrównania, ale sędzia nie uznał goli Macieja Korzyma i Michała Piter-Bućko. Spotkanie dla gospodarzy skomplikowało się po przerwie, kiedy to czerwoną kartkę otrzymał Kamil Szymura. Mimo gry w osłabieniu GKS potrafił podwyższyć wynik i nie stracić żadnego gola.

Bruk-Bet Termalica – GKS Bełchatów 2:0

Trzecią wygraną z rzędu zanotowały „Słoniki”. Gracze Mariusza Lewandowskiego na własnym stadionie pokonali bełchatowian. W 40. minucie na listę strzelców wpisał się Roman Gergel. Co ciekawe, ten sam zawodnik dwa tygodnie temu w meczu na własnym stadionie zapewnił swojej drużynie wygraną z Zagłębiem Sosnowiec. GKS w końcówce mógł wyrównać, ale trafił w słupek, a w odpowiedzi drugie trafienie zanotowali gospodarze i podwyższyli wynik.