Podsumowanie 1. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


Tylko dwa spotkania 1. kolejki Fortuna 1 Ligi zakończyły się remisem. W 9 meczach kibice obejrzeli 26 goli, a z trzech punktów cieszyli się zawodnicy Arki, ŁKS, Radomiaka, Miedzi, Górnika Łęczna, Resovii i Bruk-Betu.

GKS Jastrzębie – Arka Gdynia 0:4 

Arka Gdynia nie pozostawiła żadnych złudzeń drużynie GKS Jastrzębie. Arkowcy w 26. minucie wyszli na prowadzenie, kiedy to główkował w polu karnym Juliusz Letniowski. Futbolówka odbiła się jeszcze od obrońców i wpadła do bramki. 180 sekund później Kamil Mazek wykorzystał fatalny błąd stopera gospodarzy i było już 2:0. Tuż przed przerwą drugie trafienie zanotował Letniowski, który popisał się kapitalnym uderzeniem. Nie pozostał mu dłużny Szymon Drewniak. Pomocnik Arki niemal od razu po rozpoczęciu drugiej połowy podszedł do rzutu wolnego i strzałem prosto w okienko podwyższył wynik.

Odra Opole – ŁKS Łódź 0:4 

W piątek z wygranej cieszyli się także zawodnicy z Łodzi. ŁKS w Opolu na prowadzenie wyszedł bardzo szybko. Michał Trąbka zdecydował się na uderzenie z dystansu, a futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i zaskoczyła golkipera. W 17. minucie z pierwszej piłki zza pola karnego uderzył Dominguez, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Przed przerwą wynik podwyższył Samu Corral i goście pewnie prowadzili. W drugiej połowie gospodarze ponownie mieli problem, aby zagrozić Arkadiuszowi Malarzowi. ŁKS nie zwalniał tempa i w 71. minucie sam na sam wykorzystał Pirulo, który później mógł mieć drugą bramkę, ale w ostatnim momencie piłka odskoczyła mu od nogi. W ostatnich sekundach trafienie zdobył także Łukasz Sekulski i goście mogli cieszyć się z pewnego zwycięstwa.

Radomiak Radom – Widzew Łódź 4:1 

Widzew Łódź bardzo dobrze rozpoczął mecz w Pruszkowie i już w 4. minucie prowadził po trafieniu Marcina Robaka. Goście kontrolowali pierwszą część gry i wyprowadzali groźne akcje, jednak brakowało im finalizacji. Radomiak obudził się po przerwie. Karol Angielski wszedł na boisko w przerwie i kilkanaście sekund później wyrównał wynik spotkania. Później było już 2:1, bo Karol Podliński w pojedynku główkowym okazał się lepszy od Kosakiewicza. Trzeba jednak przyznać, że przy obu sytuacjach w bramce Widzewa nie pomógł Wojciech Pawłowski. W 73. minucie Leandro wykorzystał kontrę swojego zespołu, a wynik meczu ustalił w ostatnich sekundach Miłosz Kozak. Radomiak odmienił losy spotkania i z pewnością w Radomiu kibice mają powody do zadowolenia.

Miedź Legnica – Sandecja Nowy Sącz 3:1 

Dobrze ułożyło się spotkanie dla gospodarzy w Legnicy. Nowy nabytek, Kamil Zapolnik otworzył wynik spotkania w 10. minucie, kiedy to Joan Roman ograł bramkarza i wyłożył piłkę niemal do pustej bramki. Joan Roman miał także drugą asystę – przy trafieniu Mijuskovicia, kiedy zagrał wprost na jego głowę. Trzeci gol padł jeszcze przed przerwą, a jego autorem ponownie był Zapolnik, który tym razem precyzyjnym strzałem pokonał golkipera. Goście byli w stanie odpowiedzieć tylko honorowym trafieniem w ostatnich sekundach spotkania.

Górnik Łęczna – GKS Bełchatów 3:0 

Problemów w swoim meczu nie miał beniaminek z Łęcznej. Gospodarze na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, ale cały czas kontrolowali wydarzenia na boisku. Po przerwie Górnikowi udało się zdobyć jeszcze dwie bramki i dzięki temu zanotował pierwszą wygraną w nowym sezonie. GKS nie był w stanie stworzyć niemal żadnego zagrożenia i w Bełchatowie z pewnością sporo pracy przed kolejnymi meczami.

Puszcza Niepołomice – Apklan Resovia 0:3

To była udana inauguracja dla beniaminka z Rzeszowa. Resovia w 25. minucie w Niepołomicach prowadziła 1:0 po golu Dawida Kubowicza z rzutu karnego. Wydaje się, że decydujące było trafienie tuż po przerwie Sebastiana Zalepy, który podwyższył na 2:0 i Puszczy trudno było myśleć o korzystnym rezultacie. W 90. minucie wynik ustalił Karol Twardowski. Taki wynik można uznać za sensację, w szczególności, że Puszcza w ostatnich meczach sezonu 2019/2020 spisywała się naprawdę dobrze.

GKS Tychy – Stomil Olsztyn 0:0

Z remisu bardziej zadowoleni mogą być goście, którzy w tym meczu nie oddali… żadnego celnego strzału. Z kolei w bramce Stomilu bardzo dobrze spisywał się Vjaceslavs Kudrjavcevs, który nie dał się pokonać ani razu. To jedyne spotkanie 1. kolejki Fortuna 1 Ligi, które zakończyło się bez żadnego gola.

Bruk-Bet Termalica – Zagłębie Sosnowiec 1:0

W Niecieczy w pierwszej połowie gole nie padły, ale kibice oglądali naprawdę dobre spotkanie. Misak w 28. minucie trafił w słupek, ale goście nie byli dłużni i próbowali odgryźć się rywalowi. To jednak „Słoniki” zdobyły w 51. minucie jedyną bramkę w tym spotkaniu, kiedy do siatki trafił Roman Gergel. W końcówce spotkania musiał interweniował kilka razy Tomasz Loska, jednak Zagłębie nie znalazło na niego sposobu i musiało pogodzić się z porażką.

Chrobry Głogów – Korona Kielce 1:1

Chrobry bez kompleksów rozpoczął mecz z Koroną. Marek Kozioł jednak nie dał się pokonać ani razu aż do 43. minuty. Wówczas faulowany w polu karnym był Banaszewski, a do futbolówki podszedł Ilków-Gołąb, który otworzył wynik spotkania. Ta jedna sytuacja nie sprawiła jednak, że Chrobry mógł cieszyć się z wygranej. W ostatnich sekundach piłkę do własnej bramki skierował Kamil Juraszek i Korona mogła cieszyć się z remisu.


TABELA po 1 kolejce