Podsumowanie 31. kolejki Fortuna 1 Ligi.

 


Podbeskidzie pewnie zmierza w stronę awansu. Potknięcie Stali Mielec wykorzystała Warta, która zbliżyła się na dwa punkty. Dużo dzieje się w środkowej strefie tabeli, gdzie kilka drużyn walczy o to, aby znaleźć się w strefie barażowej.

Odra Opole – Wigry Suwałki 1:0

Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Już pierwsza ich składa akcja przyniosła im prowadzenie. Gola – jak się poźniej okazało – jedynego i zwycięskiego strzelił Arkadiusz Piech, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego, pokonując Jana Balawejdera strzałem głową. Dla Piecha było to siódme trafienie w obecnym sezonie, szóste w tej rundzie i czwarte w trzech ostatnich meczach.

Chojniczanka Chojnice – Chrobry Głogów 3:4 

Nad Chojnicami przed meczem przeszła potężna ulewa, przez co boisko było bardzo nasiąknięte wodą. Mimo ekstremalnych warunków do gry, obie drużyny stworzyły bardzo dobre widowisko, naznaczone akcjami i golami. Ozdobą pierwszej połowy spotkania był gol z rzutu wolnego Szymona Drewniaka, który w ten sposób odpowiedział na bramkę Roberta Ziętarskiego. Po zmianie stron sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie: raz prowadziła Chojniczanka, później na prowadzenie wyszli goście. W końcówce chojniczanie zdołali wyrównać, ale ostateczny cios zadali zawodnicy Ivana Djurdjevicia. I to oni odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie.

Sandecja Nowy Sącz – Stal Mielec 2:1

Lepsze statystyki (12:6 w strzałach oraz 84:64 w atakach) nie pomogły Stali Mielec w zdobyciu choćby punktu w Nowym Sączu. Rezultat spotkania został ustalony w pierwszych 45 minutach. Sandecja w pierwszym meczu po zmianie na ławce trenerskiej wygrała, odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo od pięciu kolejek. Zespół z Nowego Sącza zagrał w tym pojedynku w innym niż zwykle ustawieniu – 1-4-4-2 zamiast taktyki z trzema obrońcami.

Zagłębie Sosnowiec – Warta Poznań 0:2 

Warta wykorzystała porażkę Stali i zbliżyła się do mielczan na dystans dwóch punktów. Swojego drugiego gola w sezonie strzelił Łukasz Spławski, który zastąpił w podstawowym składzie „Zielonych” Gracjana Jarocha. Chwilę po bramce 29-letni napastnik mógł mieć asystę, lecz akcji skutecznym strzałem nie sfinalizował Robert Janicki. Zagłębie w coraz gorszej sytuacji, z kolei poznaniacy przerwali serię trzech spotkań bez zwycięstwa. W 90. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Kupczak (Krystian Stępniowski obronił).

GKS Jastrzębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:3

To nie był udany debiut trenera Pawła Ściebury na ławce gospodarzy. Podbeskidzie wyszło na prowadzenie jeszcze przed przerwą, a w drugiej połowie podwyższyło wynik spotkania w 60. minucie. Po tym golu jednak GKS Jastrzębie mógł zdobyć bramkę kontaktową, lecz Polacek dobrze interweniował. W końcówce meczu Podbeskidzie zdobyło kolejne trafienie i mogło cieszyć się z kolejnej wygranej. Tylko katastrofa mogła by zabrać drużynie Krzysztofa Brede awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

GKS Tychy – Puszcza Niepołomice 0:1

Puszcza Niepołomice na wyjazdach spisuje się bardzo dobrze, więc jeszcze przed spotkaniem mówiło się, że będzie dla tyszan wymagającym rywalem. W sobotę warunki pogodowe w Tychach były bardzo trudne. Nasiąknięta wodą murawa nie ułatwiała gry obu zespołom, a do przerwy nie zobaczyliśmy żadnej bramki. W drugiej odsłonie goście wykorzystali stały fragment gry i Wiktor Żytek zapewnił swojej drużynie prowadzenie, którego Puszcza już nie oddała. Trzy punkty sprawiły, że niepołomiczanie znaleźli się w strefie barażowej.

Stomil Olsztyn – Miedź Legnica 1:2 

Miedź Legnica umocniła się na miejscu dającym możliwość gry w barażach o awans. Drużyna z Legnicy musiała odrabiać straty z samego początki meczu, kiedy to do bramki trafił Sobczak. Miedź grała do końca i najpierw wyrównała, a w samej końcówce potrafiła zdobyć gola na wagę trzech punktów.

Radomiak Radom – Olimpia Grudziądz 2:0

Pewne zwycięstwo w niedzielę zanotowali gracze Radomiaka, którzy dzięki wygranej zapewnili sobie grę w barażach o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Olimpia z kolei będzie musiała walczyć o utrzymanie, a zadanie wydaje się tym trudniejsze iż drużyna z Grudziądza po wznowieniu rozgrywek zdobyła zaledwie 4 punkty, a obecnie ma serię 4 porażek z rzędu.

GKS Bełchatów – Bruk-Bet Termalica 0:2

W niedzielę z wygranej cieszyli się też gracze Bruk-Bet Termaliki, którzy zdobyli komplet punktów na ciężkim terenie w Bełchatowie. Goście dwie bramki zdobyli w drugiej połowie, a na listę strzelców wpisali się Roman Gergel i Piotr Wlazło. Gospodarze kończymy mecz w osłabieniu (dwie czerwone kartki) i nie byli w stanie zagrozić „Słonikom”. Dzięki tej wygranej podopieczni Mariusza Lewandowskiego zajmują 6. miejsce.