Policjanci kontrolują przestrzeganie przepisów w związku ze stanem epidemii.

 


Stróże prawa sprawdzają cel wyjścia lub wyjazdu z domu oraz to, czy piesi i kierowcy stosują się do nowych rygorów. Wobec osób lekceważących nowe prawo nie ma pobłażania i muszą się one liczyć z surowymi konsekwencjami.

Aktualna sytuacja nie jest dla nikogo komfortowa. Dla mieszkańców, bo wykazując się społeczną solidarnością, muszą także wykazać wiele samodyscypliny. Dla stróżów prawa również, gdyż egzekwując przepisy porządkowe wprowadzone w celu walki z epidemią, represjonują zachowania, które jeszcze kilka tygodni temu uznawane były za mieszczące się w normach społecznych, a nierzadko nawet promowane, jako alternatywa dla spędzania czasu przed telewizorem lub ekranem smartfona.

Codziennie pojawiają się nowe pytania i wątpliwości dostarczane przez dotychczas powszechne i niebudzące większych refleksji, a już na pewno niebudzące wątpliwości sytuacje życiowe. „Czy mogę wyjść z domu, czy jest mi wolno coś zrobić?” Nie pytajmy jednak, czy mogę coś zrobić tylko, czy muszę to zrobić. Czy muszę wyjść z domu, gdzieś pójść lub pojechać? Jeśli nie, to lepiej zostać w domu. Nie tylko dlatego, że za złamanie nakazu lub zakazu można zostać ukaranym dotkliwym mandatem karnym, ale przede wszystkim dlatego, że w ten sposób chronimy siebie i swoich bliskich przed niewidzialnym wrogiem, jakim jest koronawirus.

Rażącym lekceważeniem obowiązujących przepisów wykazał się 59-letni tyszanin, który spotkał się ze znajomymi w celach towarzyskich, a gdy interweniujący policjanci poinformowali go o obostrzeniach wynikających z nowych przepisów, mężczyzna stwierdził, że „opuszczał dom wcześniej i dalej będzie to robić” oraz że „nikt nie będzie mu zabraniał wychodzić z domu”. Mundurowi sporządzili wniosek o ukaranie do sądu. Ponadto o sprawie został także powiadomiony powiatowy inspektor sanitarny. Organ ten może nałożyć grzywnę w wysokości nawet 30 tys. złotych.

Od 1 kwietnia obowiązują zaostrzone przepisy w walce z rozprzestrzenianiem się epidemii. Przez ten czas policjanci konsekwentnie kontrolują przestrzeganie przez mieszkańców nowego prawa. Stróże prawa pojawiają się w okolicach sklepów, parków oraz osiedli. Mundurowi z drogówki kontrolują cel wyjścia lub wyjazdu z domu oraz to, czy piesi i kierowcy stosują się do nowych obostrzeń. Skrupulatne egzekwowanie nowego prawa przez mundurowych ma na celu zapewnienia bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa.

Łącznie w pierwszym tygodniu kwietnia, gdy przepisy uległy zaostrzeniu stróże prawa ukarali mandatami karnymi 121 osób, sporządzili 16 wniosków o ukaranie do sądu oraz zastosowali 215 pouczeń w związku z naruszeniem nowych przepisów prawa.

Ponadto w 10 przypadkach sporządzona została dokumentacja do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który ma możliwość nałożenia grzywny od 5 do nawet 30 tys. zł. względem osób naruszających nakazy, zakazy lub ograniczenia związane z obecnym zagrożeniem.


Źródło : http://www.tychy.slaska.policja.gov.pl/