Podsumowanie 16 kolejki Tyskiej Ligi Futsalu.

 


Takiego scenariusza jaki aktualnie ma miejsce podczas bieżącego sezonu, nie wyreżyserowałby sam Alfred Hitchcock. Od dawna na finiszu rozgrywek nie było takiego ścisku w czubie tabeli, jaki panuje w 9 edycji Tyskiej Ligi Futsalu. Wyniki z 16 kolejki spowodowały, że pierwszych Bad Boysów z szóstym Hapoelem dzieli zaledwie 7 punktów, natomiast będący na 4 miejscu Piłkarscy Emeryci tracą do BB tylko dwa oczka. Oczywiście Piwkarzyki oraz The Naturat mają do rozegrania zaległe bezpośrednie starcie, ale aż strach pomyśleć gdyby w tym meczu padł remis. Wtedy ta trójka będzie miała na swoim koncie po 33 punkty.

W 16 kolejce nie było niespodzianek, a swoje mecze wygrali wszyscy faworyci. Najcięższą przerwę mieli Emeryci, którzy dopiero w 38 minucie zapewnili sobie zwycięstwo 2:1 nad FCA.

Po tym meczu na parkiecie pojawił się Matador oraz Hapoel, który cały czas ma realne szanse na podium w tym sezonie. Ekipa Grzegorza Migdała po 30 minutach prowadziła już 4:0, jednak w ostatnich fragmentach meczu zawodnikom HBK zabrakło koncentracji przez co stracili dwa kole i mecz ostatecznie zakończył się  wynikiem 4:2.

Podczas 16 serii gier, Bad Boys ustanowili nowy rekord jeśli chodzi o najwyższe zwycięstwo. Źli Chłopcy nie mieli litości dla Królewskich, których rozgromili aż 14:0. Co ciekawe pierwsza połowa wcale nie wskazywała na taki pogrom, bowiem na tablicy widniał wynik 3:0. Aż trzech zawodników BB popisało się hat trickami, a tego samego wyczynu dokonał prawie ich bramkarz Adam Borowski, który dwukrotnie pokonał tormana rywali.

Godny odnotowania i pochwały jest fakt, że podczas 16 kolejki sędziowie ani razu nie wyciągnęli żółtej kartki. Oby tak dalej!

Sezon 2018/2019 wielkimi krokami zbliża się ku końcowi, a najbliższe tygodnie zapowiadają się niesamowicie emocjonująco.


Źróło : http://futsal-tychy.futbolowo.pl