4 Haiz liga : MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski – GKS II Tychy 1:1

 


W zaległym meczu 7. kolejki Haiz IV ligi, które było jednocześnie ostatnim spotkaniem ligowym w tym roku, zawodnicy drugiej drużyny GKS Tychy zremisowali z Odrą Centrum Wodzisław Śląski 1:1 (1:0).

Tyszanie już w 3 minucie mogli wyjść na prowadzenie, kiedy to ni strzałem ni dośrodkowaniem popisał się Wojciech Szumilas, piłka po jego uderzeniu sprawiła jednak sporo problemów Mateuszowi Kuhnowi, ale do bramki nie trafiła. Kilkadziesiąt sekund później miejscowi wykorzystali moment dekoncentracji w szeregach GKSu i poszli z kontrą, na całe szczęście wodzisławianie mając trzech zawodników w idealnej sytuacji przekombinowali i sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną.

Po kwadransie gry mieliśmy kolejną okazję dla Tychów, do prostopadłej piłki popędził Michał Pawełczyk, ale uprzedził go golkiper gospodarzy, zażegnując tym samym niebezpieczeństwo. Z drugiej strony boiska natomiast idealnym wejściem popisał się Mateusz Pańkowski, przecinając w ostatniej chwili dośrodkowanie w polu karnym.

W 24 minucie Piotr Kokoszka wyłożył idealnie piłkę do Jakuba Piątka, ale ten w stuprocentowej sytuacji przeniósł ją nad poprzeczką. Pięć minut później  niebywałym kunsztem popisał się Oskar Kubik, wpierw broniąc strzał Reinharda, a po chwili leżąc już, wybił nogami, dobitkę tego samego zawodnika.

Na pierwsze trafienie przyszło nam poczekać do 31 minuty, a te padło bezpośrednio z rzutu wolnego po strzale życia Sitnika z okolic 30 metra. Zawodnik Odry idealnie przymierzył nad murem w okienko, nie dając żadnych ofiarnie interweniującemu Kubikowi i mieliśmy 1:0. Ten sam zawodnik minutę później próbował dośrodkować będąc tuż przy linii końcowej, zamiast tego wyszedł mu kąśliwy strzał, który z trudem obronił tyski bramkarz. Trzeba też przyznać, iż w tej części gry spore problemy z upilnowaniem Sitnika miał Arkadiusz Wolak raz za razem przegrywając pojedynki z rywalem.

Ostatnia minuta należała do GKSu, ale uderzenie głową Kokoszki wyłapał Kuhn, a przy strzale Pańkowskiego w sukurs przyszła mu poprzeczka. – Pierwsza połowa nie była zła w naszym wykonaniu, mieliśmy swoje okazje i gdybyśmy wykorzystali choć jedną z nich mógłby być remis jeszcze przed gwizdkiem – tłumaczył na gorąco asystent trenera Łukasz Kopczyk.

Drugą połowę obie jedenastki rozpoczęły od mocnego uderzenia i to dosłownie, Oślizlok z Kopczykiem w walce o górną piłkę w środku pola zderzyli się głowami i obaj musieli skorzystać z pomocy medycznej.

Rywal nastawił się na grę z kontry, ale żądni  wyrównania Trójkolorowi nie pozwalali im przekroczyć linii środkowej spychając do głębokiej defensywy. Na efekty takiej gry czekaliśmy do 68 minuty, kiedy to Wojciech Szumilas zagrywał piłkę z rzutu rożnego do Łukasza Kopczyka, a ten głową podał do Mariusza Bojarskiego i mieliśmy 1:1. Choć gra toczyła się pod dyktando GKSu to jednak kolejne strzały Bojarskiego i Piątka nie odnajdywały drogi do bramki i gdy wydawało się, że mecz skończy się podziałem punktów, na kontrę zdecydowali się miejscowi. Takie okazje zwykło się nazywać piłką meczową, ale tu ponownie show dał Oskar Kubik broniąc w sytuacji sam na sam. Chwilę później ten sam zawodnik z trudem wyłapał strzał Sitnika i mecz zakończył się remisem. – Ciężko powiedzieć coś po takim meczu, kolejny raz nie wykorzystujemy swoich szans dając się przy tym zaskoczyć rywalowi ze stałego fragmentu gry. Mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać 3:0,  ale nasza gra w ataku to jakaś abstrakcja, wpierw nasz zawodnik zamiast zdobyć gola strzela w nogi leżącego bramkarza, a w innej akcji zamiast uderzać podaje do kolegi na spalonym – podsumował wyraźnie rozgoryczony opiekun Odry Bartłomiej Socha. W zupełnie innym nastroju był za to Łukasz Kopczyk. – W drugiej odsłonie zdominowaliśmy rywala, udało nam się doprowadzić do wyrównania i możemy być zadowoleni z wyniku tak, jak i z naszej postawy w drugiej część tej rundy.

Kampanię jesienną tyszanie zakończyli z dorobkiem 21 punktów i bilansem bramkowym 44:35 za sześć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. Najlepszym snajperem tej części rozgrywek w naszej drużynie okazał się Dawid Rogalski, zdobywca dziesięciu goli.

MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski – GKS II Tychy 1:1 (1:0)
1:0 – Sitnik (31.)
1:1 – Bojarski (68.)

Sędziował: Wojciech Szczurek (Bielsko-Biała).

GKS II Tychy: 12. Kubik – 23. Wolak (61, 6. M. Duda), 19. Kopczyk, 13. Pańkowski, 22. Szywacz – 15. Pawełczyk (65, 14. Bojarski), 18. Fortuna, 7. J. Piątek Ż, 10. Szumilas, 9. Jakubczyk (83, 8. Rogala) – 20. Kokoszka (46, 16. D. Duda). Trener Tomasz Wolak.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/