Kardynał Dziwisz na odpuście w parafii bł. Karoliny Kózkówny.

 


Kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył w niedzielę uroczystościom odpustowym w parafii pw. bł. Karoliny Kózkówny w Tychach. Wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II wprowadził do świątyni jego relikwie. Uroczystości odbyły się z racji 30. rocznicy beatyfikacji Karoliny oraz 30. rocznicy powstania parafii pod jej wezwaniem.

Na początku swojej homilii kard. Dziwisz przywołał tragiczne okoliczności śmierci Karoliny – „prostej i mądrej, pobożnej i czystej polskiej dziewczyny”. Zauważył, że jej opór wobec rosyjskiego żołnierza nie był przypadkowy i wynikał z głębokiej wiary. „Broniąc osobistej godności i czystości, mówiła zdecydowanie „nie” wobec przemocy zła, a była gotowa za to zapłacić najwyższą cenę. Została ugodzona, ale nikt nie mógł i nic nie mogło ugasić płomienia jej czystej, żarliwej miłości Boga, pragnienia życia zgodnego z Dekalogiem i Ewangelią” – podkreślał.

Kard. Dziwisz przypomniał, że Jan Paweł II, jeszcze jako arcybiskup Metropolii Krakowskiej, do której należy diecezja tarnowska, żywo interesował się procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Karoliny Kózkówny. „Był zafascynowany jej postacią i świadectwem. Pamięć o młodej dziewicy i męczennicy zabrał ze sobą do Wiecznego Miasta” – opowiadał wieloletni sekretarz świętego papieża.

Wspomniał też, że śledził on uważnie postępujący proces w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a kiedy nadeszła stosowna chwila, dokonał beatyfikacji Karoliny w Tarnowie, 10 czerwca 1987 roku, podczas swojej trzeciej pielgrzymki do ojczyzny.

Kardynał, który uroczyście wprowadził do tyskiej świątyni relikwie św. Jana Pawła II, mówił, że on sam okazał się niezwykłym darem dla Kościoła, wprowadzając go w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej. Podkreślał, że jego postawa wobec Boga i człowieka, niezmordowana służba Kościołowi i światu była owocem żaru jego serca.

Kard. Dziwisz zaznaczył, że Jan Paweł II otarł się o męczeństwo podczas zamachu na swoje życie w 1981 roku, ale męczeństwo papieża wyraziło się w jego codziennej ogromnej pracy dla Kościoła, w wyczerpujących podróżach apostolskich, w kierowaniu Kościołem. „Męczeństwo Jana Pawła II przyjęło także kształt postępującej choroby, cierpienia i słabości i również tą swoją postawą ewangelizował, budził nadzieję w sercach ludzi dźwigających ciężar życia” – zaznaczył osobisty sekretarz papieża.

„Daję o tym wszystkim świadectwo, bo największym przywilejem mojego kapłańskiego życia stała się wieloletnia służba u boku świętego Papieża. Pamięć o nim trwa w naszych sercach i tę pamięć powinniśmy przekazywać następnemu pokoleniu. Niech pomoże w tym również obecność relikwii św. Jana Pawła w waszej pięknej i oryginalnej świątyni” – życzył kard. Dziwisz zgromadzonym w świątyni wiernym.

 


Źródło : http://niedziela.pl/