Nice 1 liga : GKS Tychy – MKS Kluczbork 4:2

 


W niezwykle ważnym spotkaniu 21. kolejki Nice I liga piłkarze GKS Tychy pokonali na własnym terenie MKS Kluczbork 4:2 (1:2). W drugiej połowie klasycznym hat-trickiem popisał się Jakub Świerczok.

Od początku spotkania optyczną przewagę w tym spotkaniu posiadali tyszanie, którzy prowadzili grę. W 16. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i sporym zamieszaniu pod bramką gości, piłkę do siatki skierował Maciej Mańka, ale sędzia dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej. 

Mimo przewagi GKS, w 26. minucie to zawodnicy z Kluczborka zdobyli pierwszego gola. Podopieczni Tomasza Asenskiego wyprowadzili kontratak, po którym płaskim strzałem Pawła Florka zdołał pokonać Rafał Niziołek. Tyski zespół ma jednak w składzie Łukasza Grzeszczyka, który perfekcyjnie potrafi wykonywać rzuty wolne. Kapitan „Trójkolorowych” po raz kolejny pokazał to w 32. minucie gry, kiedy to precyzyjnie przymierzył i bezpośrednim uderzeniem nie dał szans na interwencję Wojciechowi Kaczmarkowi.

Gdy wydawało się, że piłkarze Jurija Szatałowa znów przejęli kontrolę nad meczem, trzy minuty później kolejny kontratak dał MKS drugą bramkę. Młodego golkipera GKS pokonał Mohamed Essam, i tym samym goście na przerwę schodzili w jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa idealnie rozpoczęła się jednak dla gospodarzy. Piłkę ręką w szesnastce przyjezdnych zagrał jeden z piłkarzy MKS, a arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Świerczok i mocnym uderzeniem przywrócił tyskiej drużynie remis, zaczynając równocześnie swój marsz po hat-tricka.

24-letni napastnik – ku radości ponad 4,5 tysiąca kibiców – dał GKS upragnione prowadzenie w 66. minucie. Piłkę z prawej strony wzdłuż pola karnego MKS posłał Grzeszczyk, a dobrze ustawiony Świerczok tylko przyłożył nogę.

Gracze z Kluczborka próbowali w kolejnych minutach zagrozić tyskiej bramce, ale udało im się to dopiero w ostatniej akcji spotkania, kiedy to tyszanie… prowadzili już 4:2. Chwilę wcześniej dobre podanie z głębi pola Mańki pozwoliło „Świeżemu” urwać się stoperom i w sytuacji sam na sam z Kaczmarkiem po raz trzeci wpisać się na listę strzelców. 

Dużo bramek, dużo emocji, ale najważniejsze jest… ZWYCIĘSTWO!

GKS Tychy – MKS Kluczbork 4:2 (1:2)
0:1 –
 Niziołek (26.)
1:1 – Grzeszczyk (32. rzut wolny)
1:2 – Essam (35.)
2:2 – Świerczok (47. rzut karny)
3:2 – Świerczok (66. asysta: Grzeszczyk)
4:2 – Świerczok (90. asysta: Mańka)

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).

GKS Tychy: 12. Florek – 13. Grzybek Ż, 9. Boczek, 27. Tanżyna Ż, 5. Mańka – 7. Kowalski (72, 11. Törnros Ż), 6. Pruchnik, 4. Bukowiec (39, 99. Mikołajewski), 8. Grzeszczyk, 21. Radzewicz (85, 17. Szumilas) – 10. Świerczok Ż. Trener Jurij Szatałow.

MKS Kluczbork: 1. Kaczmarek – 97. Kwaśniewski, 17. Ganowicz, 31. Brodziński, 11. Orłowicz – 21. Załęcki, 5. Niziołek, 18. Bodziony Ż (81, 10. Swędrowski), 14. Essam Ż, 39. Kubiak (88, 77. Deja) – 9. Chałas Ż (72, 23. Kojder). Trener Tomasz Asensky.

Widzów: 4532.


Źródło : http://gkstychy.info/pilka/